Platforma zarządzana przez Elona Muska już od dawna wzbudza kontrowersje. Główne zarzuty? Promowanie dezinformacji, mowy nienawiści i teorii spiskowych. Widać jednak, że od czasu zaangażowania Muska w kampanię prezydencką, a obecnie również w przyszłą prezydenturę Donalda Trumpa, problem się pogłębił. Większa radykalizacja treści i kontrowersyjne zachowania właściciela sprawiły, że w dzień po wyborach prezydenckich w USA około 115 000 użytkowników dezaktywowało swoje konta na X.
Swoją decyzję o odejściu z X ogłosił brytyjski „The Guardian” i hiszpańska „La Vanguardia”, a parę dni temu również polska „Gazeta Wyborcza”. Z publikowania na X rezygnują też celebryci i liderzy opinii. Stephen King poinformował na przykład, że rezygnuje z korzystania z X, bo atmosfera tam stała się ‘zbyt toksyczna’. I choć on akurat przenosi się na Threads, wielu innym deklaracjom odejścia z X towarzyszyło ogłoszenie rozpoczęcia aktywności na Bluesky.
Bluesky to serwis społecznościowy utworzony przez Jacka Dorseya, twórcę Twittera. Jego założenia przypominają pierwotną wersję serwisu. Publikować można tam krótkie wiadomości tekstowe, uzupełniane zdjęciami lub GIF-ami. Od strony technologicznej, Bluesky różni się od X przede wszystkim za sprawą zdecentralizowanej struktury. Co to oznacza? Cytując futurebeat.pl: „Technologia Authenticated Transfer Protocol (AT Protocol) sprawia, że Bluesky działa na wielu serwerach i nie jest zarządzany przez jednego operatora. (…) Umożliwia przy tym tworzenie algorytmów przez użytkowników, dzięki czemu wyświetlane tam treści są dostosowane do ich potrzeb oraz preferencji.” Bluesky nie ma też opcji reklam.
Serwis jest dostępny dla szerokiego grona użytkowników od lutego 2024 roku i obecnie ma już około 20 mln użytkowników. Na platformie aktywnie publikują takie marki jak Hulu, Duolingo i Netflix, a także media, w tym The Economist, Politico, Guardian oraz pierwsze polskie tytuły: Gazeta Wyborcza, TVP, Business Insider Polska. Pojawili się tam również polscy politycy, w tym między innymi Donald Tusk, Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski.
Opinie są podzielone. Większość komentatorów jest sceptycznie nastawiona do szans Bluesky i przywołuje różne wcześniejsze, nieudane próby rozbicia monopolu X (jak np. Clubhouse). Główne wyzwania, przed którymi stoi Bluesky to:
Naszym zdaniem jednak Bluesky może zdobyć przewagę dzięki powrotowi do wartości, które niegdyś wyróżniały X: prostoty, autentyczności i real-time news. Fakt, że za Bluesky stoi Jack Dorsey, twórca Twittera, a sam Bluesky był kiedyś wewnętrzną inicjatywą Twittera dodaje mu autentyczności i powagi. Pytanie tylko, czy serwis ma szansę przyciągnąć biznes oraz polityków i liderów opinii z prawej strony sceny politycznej. Jeśli tak, może stać się naprawdę mocnym graczem.
Na pewno warto obserwować Bluesky. Co bardziej odważni mogą też pokusić się o uwzględnienie go w strategiach komunikacyjnych, choćby na próbę. Dlaczego?
Bluesky niekoniecznie zastąpi X, ale ma potencjał, by stać się istotnym graczem w świecie mediów społecznościowych. PR-owcy powinni go traktować jako uzupełnienie istniejących strategii, szczególnie w kontekście monitorowania baniek informacyjnych. W końcu komunikacja to nie tylko podążanie za trendami, ale także umiejętność przewidywania zmian w cyfrowym krajobrazie.